polygamia.pl 27 sierpnia 2018 Przed premierą
Wsiadam w czołg i jadę. Jadę, jadę, ciągle jadę i nic. Żadnego przeciwnika. Po drodze dosiadł się inny gracz i zaczął obsługiwać karabin maszynowy zamontowany na wieżyczce. Nagle zaczął strzelać, ale okazało się, że robił to po prostu z nudów, gdyż wroga ani widu, ani słychu. Nasza wspólna przygoda skończyła się parę minut później, kiedy pancerna bestia została przerobiona na żyletki przez transporter opancerzony. Po tym dość przykrym wydarzeniu postanawiam przerzucić się na piechotę.
Używamy plików cookie w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych, w tym aby analizować ruch w tej witrynie, optymalizować jej działanie oraz zapamiętywać Twoje preferencje.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ PRZEJDŹ DO SERWISU